*

byliśmy ludźmi
kochaliśmy ogień
syczące plomienie
i ostre języki
doprowadzały nas do orgazmu
byliśmy łatwopalni
łatwowierni wyrwani z kontekstu
egzaltowanej śmieszności
byliśmy ludźmi zimnej krwi
mokliśmy razem na tafli lodu
otwarte niebo syciło nas przepaścią
mowa niewerbalna plątała oddechy
w epickie wzory
byliśmy ludźmi z piasku piękna i prawdy
w iluzji czasu i wędrujących pojęć
byliśmy mechanizmem wyobrażeń
fałszu i zmienności
byliśmy ludżmi na wszelki wypadek
i mimo wszystko