znaleźć się gdziekolwiek
poza polem widzenia
rzeczom nadać nowy porządek bytu
mijać niemijane
kompozycje tła
rozmawiać
przez głuchy telefon
na miarę wyobrażeń
dzieląc się zdziwieniem
rozpaczą i zachwytem
zjawiać się i znikać
jak grosik znudzony kieszenią
rękopis który spłonął
w historii płomienia
lub stać pośrodku
z rozdziawioną buzią
gdy wszystko jest cudem
uwolnionym z wiary
wymownym milczeniem zwątpienia
nawykiem tragedii mimo woli
i tyle