O czym myślę?

Myślę o syndromie masowości , który charakteryzuje się bezrefleksyjnym odniesieniem do pojęć takich jak przedmiot, podmiot, obiekt i świat, funkcjonowaniem bez stawiania sobie wymagań, przekraczania własnych ograniczeń, i nadawania znaczeń pojęciom (wzbogacając je o nowe struktury poznawcze), bez namysłu nad głębią języka i symboliką odniesień. Przypominam sobie słowa Profesora Lecha Witkowskiego o dziejowości , która jest zagłębianiem się w pokłady języka i jego symboliki, dziedzictwem symbolicznych odniesień .
I w tym kontekście myślę o homo economicus, negujących filozofię na rzecz wąsko pojęciowego rachunku , przykrojonego do własnych horyzontów.” Arcydzieło może być obiektem niemym kulturowo dla przeciętnego odbiorcy, który dumny z pogardą twierdzi, że nic tam nie ma, czyli „pustka ocenia pustkę”