***

umiemy imitować światło
podkręcać ciemność
przybliżać planety do brzegu łóżka
wieczność poszerzać
o drogę mleczną

powołujemy się na to
czego nie znamy
chcemy wodę wydobyć
spod ognia i zastąpić żarem
w okowach miłości
oczekiwać bajek

możemy z rzeczy wielkich
wyłuskiwać błahe
z dzienną porcją haseł
skacząc przez epoki
dojrzeć do dzieciństwa
i tam już pozostać

Sezon otwarty

Wiem że coraz mniej wiem

niewiedza jest sekwencją wiedzy

zaczynam od słów zmieniam

w rzeczy

z rzeczy do rzeczy

grupuję przypadki

wyróżniam zbiory

transplantacje

transformacje

transfiguracje

roje pszczół wpisuję w

kopiec powietrza

 

parafrazuję

tajemnice odkupienia

wiarołomne deklaracje

infantylne aksjomaty

usługi na rzecz czasu

są bezprzedmiotowe

zgaduję do kogo należy chwila

i widząc światło w tunelu

słyszę że to metro